poniedziałek, 14 lutego 2011

Sara Bareilles - Kaleidoscope Heart

przegapiłem w 2010 pewnie nie jeden album.. między innymi:

Sara Bareilles - Kaleidoscope Heart

singiel:



..nie mogę jeszcze nic więcej napisać bo jeszcze go nie przesłuchałem, za jakiś czas uzupełnię tego posta :D

Dorzucone:

po przesłuchaniu dwa razy stwierdzam, że sie srogo zawiodłem.
Oprócz "King of Anything" żaden kawałek nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, czy to szczególnie pozytywnego, czy negatywnego.. NUDA. nie polecam
koniec

Dorzucone:

a jednak nie koniec, bo przegpiłrm to:

troszke nadrabia klipem ;p

1 komentarz:

  1. a tu się maksymalnie nie zgadzam a moja sympatia do Sary sprawia, że muszę sie odezwać ;]
    album świetny, porównywalny do 'little voice'a może i lepszy.
    począwszy od 'intro' płyta pełna jest pięknych melancholijnych kawałków, chwytające za serce teksty, 'prawdziwa' wzruszająca muzyka + niesamowity wokal Sary. cudo. prawie każda piosenka na płycie ma w sobie to 'coś' co każe wcisnąć repeat button ;) osobiście jestem fanką jej ballad a na tej płycie zdecydowanie nie zawiodła jeśli o takie właśnie utwory chodzi ('hold my heart', 'basket case', 'breathe again', 'bluebird', 'send me the moon' -majstersztyki po prostu!), ale i szybsze piosenki nie pozostają daleko w tyle 'gonna get over you' czy 'let the rain' w ogromnie swojej optymistycznośći też robią wrazenie ;) podsumowując, płyta bezbłędna, pełna emocji i pięknych słów. polecam przesłuchać ponownie ;]
    pozdrawiam, a.

    OdpowiedzUsuń