środa, 26 stycznia 2011

Ellie Goulding - Lights


od sześciu dni sie zastanawiam co napisać w tym poście i chyba moga napisać tylko to:

Nie ważne że wije się jak żmijka w kusej sukience i jest wtedy super mainstreamowa.. (w końcu takim trzeba być jeśli chce się zadebiutować w usa)

I TAK JĄ KOCHAM! Piękna jest! Pięknie sie wije! Śpiewa! i och i ach i jeszcze :*
a "Lights" zawsze było i będzie super

.. czy ja nie jestem "troszeczke" stronniczy? ;p

1 komentarz:

  1. tylko troszke;p jak juz pisalam przy recenzji 'lights' ja jej tak nie ubóstwiam... ale porównanie na lascie i tak wypada nam super:D
    ciekawy blog :)

    OdpowiedzUsuń